W stolicy Cejlonu wylądowaliśmy o poranku. Na dworze wilgotny upał i ciężkie, deszczowe chmury. Klimatyzowane lotnisko chroni pasażerów przed szokiem termicznym, jednak krótkie chwile podróży lotniskowym autobusem do kolejnego samolotu już zwiastują równikową zmorę – miks wysokiej temperatury i zabójczej wilgotności. Oj – lekko (chyba) nie będzie! ;)
Odlatujemy z niewielkim opóźnieniem z Colombo...