Geoblog.pl    Pirx    Podróże    Indonezja 2013-2014    Słodkie nieróbstwo na rajskich Gili
Zwiń mapę
2013
25
gru

Słodkie nieróbstwo na rajskich Gili

 
Indonezja
Indonezja, Gili Air
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15160 km
 
Balijscy bogowie najwyraźniej pogrywają sobie z nami w pogodowe kulki. Opuszczamy hotel nie w deszczu, lecz w obiecujących promieniach porannego słońca i pędzimy wynajętymi furami do Sanur, gdzie mustrujemy na łódź mo­torową, która skacząc po czub­kach fal pozostawia za naszymi plecami płaczliwą Bali. Po półgodzinie dobijamy do punk­tu przesiadkowego na sąsiedniej wyspie Nusa Lembongan i przenosimy się na prawdziwego morskiego smo­ka, wy­posażonego baterię pię­ciu 250-konnych sil­ni­ków firmy Suzuki. Niektórzy męscy członkowie naszej paki doś­wiad­czyli z tego powodu stanu długotrwałej eks­tazy, który prze­ro­dził się w motorowodny orgazm, gdy niedaleko Gili Tra­wangan zobaczyli jeszcze większy ści­gacz z dziewięcioma sil­ni­kami, wartymi grubo ponad dużą (polską) bańkę.

Podróż mija szybko. Na Trawanganie wysiada 80% pasażerów, my zaś po kilkunastu minutach osiągamy przys­tań na Gili Air, zbywamy ekskluzywnych naganiaczy i wysyłamy forpoczty wgłąb wyspy, by znaleźć odpowiednie lokum na kil­ka dni. Po dłuższych poszukiwaniach kotwiczymy w bungalowach na Bintang Beach, zalegamy w bam­bu­so­wych dom­kach bez ścian przy samej plaży i popijając zimnego bintanga kontemplujemy piękno morskiego krajobrazu. Wie­czo­rem ru­szamy na spacer wokół wyspy i docieramy w pobliże znajomej przystani. Tłok w jednej z restauracji i pod­świet­lona eks­po­zycja świeżo zło­wionych ryb przesądzają o wyborze miejsca, w którym przyjdzie nam się stołować przez następne dni. Stoliki i bambu­so­we dom­ki wystawione pod chmurką wprost nad brzegiem morza, w oddali po drugiej stronie cieśniny górzysty Lom­bok z mo­nu­men­tal­nym Mount Rinjani, pyszna kuchnia, happy hours na piwko i drinki... Tiaaa... to był naprawdę świetny wybór! Nie­kwestio­no­wanym hitem menu okrzyknięte zostały wielkie szasz­łyki z wołowiny, kurczaka i tuńczyka z cebulką, papryką i lo­kal­ny­mi warzywami. A wszystko to za jedyne 40.000 „szma­cia­ków”, czyli całe 12 zł. Co na to wytwórcy nieśmiertelnych zapiekanek z Mię­dzy­zdro­jów, czy innej Juraty?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 43 wpisy43 4 komentarze4 31 zdjęć31 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
04.12.2013 - 08.01.2014
 
 
24.11.2010 - 21.11.2013